RABAT
Do miasta docieramy późną nocą. Z dworca CTM do mediny, w której liczymy na nocleg jest ok. 5 km. Ze względy na porę decydujemy się pojechać taxi. Po miastach Maroka najlepiej i najtaniej poruszać się „Petit Taxi”. Ponieważ jest noc, koszt tej przyjemności to 25 DH. Tu niestety małe rozczarowanie, jakieś ichniejsze święto i na każdych hotelowych drzwiach informacja „complete”. Wszędzie bez wyjątku! Jakby nie znali innego słowa. Zresztą co za różnica. Wizja spania pod jakimś bankiem, albo hotelem wisiała w powietrzu, ale na szczęście z pomocą przemiłego pana taksówkarza, w którym wzbudziliśmy chyba litość o godzinie pierwszej w nocy udało się znaleźć nocleg w centrum miasta.
Rabat jak na stolicę zaskakuje niskimi cenami. Zupełnie inaczej niż w Fezie czy jak się potem okazało w Marrakeszu. Nie wiem, od czego to zależy, ale to miłe rozczarowanie. Zwłaszcza, że miasto leży nad oceanem, to można tu znaleźć noclegi od 100 DH za pokój 2-osobowy a cenny posiłków są równie atrakcyjne.
Przecinając medinę kierujemy się w stronę oceanu, wychodzimy wprost na wielkie cmentarzysko ciągnące się chyba kilometrami. To robi ogromne wrażenie, zwłaszcza, że pierwszy raz w życiu idąc na plażę "przecinałam" cmentarz.
Bliski kontakt z Oceanem Atlantyckim wprawia w osłupienie. Fale rozbijające się o kamienny brzeg tworzą kilkumetrowe fontanny. To widowisko warte obejrzenia. Człowiek przy tym wydaje się być taki mały. Siedzimy kilkanaście metrów od wody a lekka, orzeźwiająca mgiełka unosząca się w powietrzu jest odczuwalna na całym ciele. To bardzo przyjemne uczucie, zwłaszcza w upalny dzień. Człowiek nie musi zanurzyć się w toni, by był pokryty drobinkami soli.
Warta obejrzenia jest przepiękna cytadela Kazba al-Udaja. Tu blisko bramy wejściowej swoją pomoc oferują lokali „przewodnicy”. Oczywiście przekonują nas, że bez ich pomocy nie zdążymy zobaczyć tego miejsca, gdyż będzie zamknięta za pół godziny. Sjesta, sjesta, sjesta - trawiąca dwie godziny. Cena promocyjna super-guide 120 DH od razu zniechęca nas od dalszego przebywania z owym panem, po chwili cena spada do 80 DH, potem już 50 DH. My jednak stanowczym stwierdzeniem, zmieszanym ze słodkim kłamstwem „nie potrzebujemy przewodnika, jesteśmy tu po raz drugi” w zupełnym spokoju, całkiem nieśpiesznie zwiedzamy sobie to piękne miejsce za zupełne darmo.
Całkiem niedaleko od tego miejsca znajduje się imponujące Mauzoleum Mohammada V oraz, Wieża Hassana u podnóża których znajduję się ogród. Przed jego bramą, zupełnie jak za dawnych czasów spotkać można wartowników strzegących bezpieczeństwa.